10 October 2011

Sterta Fotografii w MSN



We wrześniu w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, w ramach inicjatywy Tłoczni doszło do niecodziennej wystawy - zdjęcia około 50-ciu młodych fotografów zostały dosłownie rzucone na ziemię, tworząc w ten sposób Stertę Fotografii, w której każdy odwiedzający mógł dowolnie przebierać, znaleźć fotografię dla siebie i  zabrać ją do domu...pod warunkiem, że spełnił zapisane na jej odwrocie życzenie autora. 

To z pozoru niewinne wydarzenie prowokuje min. do dyskusji na temat niestandardowego sposobu prezentowania fotografii - dlaczego nie miałaby by być ona interaktywnym, intymnym obiektem, pozbawiona dystansu galeryjnego, zfetyszyzowanego obiektu? Przypadkiem zdarzyło się, że wrześniowy numer Arteonu poświęcony był dyskusji o koncepcjach muzeów i pokazywania dzieł sztuki, a w nim ciekawy artykuł Jarsłowa Lubiaka o Museum of Broken Reletionships w Zagrzebiu, gdzie dokonano niebywale ciekawej zmiany statusu muzealnego przedmiotu...Przeczytajcie, daje do myślenia.
Ten blog nie jest miejscem na rozwijanie takiej dyskusji, ale Sterta Fotografii stać się może przyczynkiem do naprawdę ciekawej (i potrzebnej, moim zdaniem) dyskusji o sposobie prezentacji fotografii. Brawo dla Kasi Piekarczyk i Bartka Głowackiego - sprawców tego fotograficznego zamieszania! Jak zrelacjonowali, całą Sterta, czyli około 500 fotografii, trafiła do rąk swoich nowych właścicieli. Oby te 500 życzeń zostało spełnionych.. :) 


Ja też miałem przyjemność wyrazić życzenie, które do tej pory zostało spełnione przez Anie i Wojtka, dzieki wielkie za kontakt :)

"To zdjecie jest cześcią pewnej opowieści, zagubionej w Stercie innych fotografii. Postaraj się ją odtworzyć i wyślij mi swoją własną opowieść, która moze stać za tą fotografią. Użyj swojej wyobraźni, nie narzucaj sobie żadnych ograniczeń formalnych ani merytorycznych :) Historię wyślij mi mejlem, znajdziesz go na moim blogu".



Ania napisała: 


"...za tą fotografią kryje się dla mnie historia doświadczania... 

nie ma w niej nic oczywistego. to jakiś stan. mi kojarzy sie ze stanem nostagicznym. 

Moja opowieść która mogłaby stać za tą fotografią to wspomnienie bliskich (dziadków) których już dłuższy czas nie ma. czasem próbuję sobie przypomnieć jakieś żywe wspomnienie z ich udziałem, a jest ich coraz mniej".

Wojtek przekornie zadał mi zagadkę, której rezultat widzicie powyżej:


"Jeśli chodzi o opowieść związaną ze zdjęciem, które zabrałem ze sterty to… koresponduje ze sceną z filmu Lásky jedné plavovlásky. Teraz Ty masz zadanie: jeśli nie widziałeś filmu to zobacz koniecznie i będziesz wiedział o co chodziJ".

Wy możecie się teraz domysleć, o jakie zdjęcie chodziło... :)

No comments:

Post a Comment